Listopad to Miesiąc Świadomości Raka Żołądka – czy Ty tę świadomość już masz?

Jeśli spontanicznie potrafisz powiedzieć, że bakteria Helicobacter pylori odpowiada za ok. 80% wszystkich zachorowań na raka żołądka, gratulujemy! To znaczy, że należysz do elitarnego grona 1% Polaków mających świadomość, że to właśnie zakażenie tą bakterią jest głównym sprawcą choroby.

Paradoksalnie – choć odkrycie wpływu bakterii na zapalenie żołądka, jak również chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy nagrodzono Noblem, a o niej samej można przeczytać w podręcznikach medycyny i internecie – większość z nas wciąż nie łączy Helicobacter pylori z rakiem żołądka.

Z badania przeprowadzonego jesienią 2023 roku na potrzeby kampanii „Servier – Wyłącz Raka” wynika, że w świadomości Polaków winowajcą choroby pozostają złe nawyki: niezdrowa dieta, alkohol i papierosy. Jednocześnie co piąty ankietowany przyznał, że nie potrafi wskazać żadnych czynników ryzyka. Zaledwie 1% respondentów, zapytanych o elementy i zachowania sprzyjające zachorowaniu na raka żołądka, trafinie wskazał prawdziwego sprawcę, czyli Helicobacter pylori.

Ta niewiedza ma realne konsekwencje. Opóźnia diagnozę, a w onkologii czas bywa kluczowy. Tymczasem WHO zalicza Helicobacter pylori do grupy najgroźniejszych karcynogenów, czyli czynników rakotwórczych pierwszej kategorii. Jej wpływ na rozwój raka żołądka jest tak samo dobrze udokumentowany jak związek palenia tytoniu z rakiem płuc.

Co gorsza, większość Polaków nie zdaje sobie sprawy, jak powszechne jest zakażenie. Według ankietowanych problem zakażenia bakterią dotyczy 1/3 społeczeństwa, choć w rzeczywistości zainfekowanych jest aż 9 na 10 osób.

Przełom w medycynie

Historia odkrycia bakterii Helicobacter pylori zaczęła się od pierwszych obserwacji spiralnych bakterii w owrzodzeniach żołądka ssaków ponad sto lat temu przez Böttchera i Bizzozero. Krakowski prof. Walery Jaworski jako pierwszy opisał je pod koniec XIX wieku, łącząc je z patologią żołądka[1], jednak odkrycie to zostało zapomniane z powodu trudności w hodowli. Zwrot akcji nastąpił w 1983 roku, kiedy Barry Marshall i Robin Warren z Australii skutecznie wyhodowali i scharakteryzowali bakterie, udowadniając ich rolę w zapaleniu i owrzodzeniu żołądka u ludzi, za co otrzymali Nagrodę Nobla w 2005 roku. Także polscy badacze z Uniwersytetu Jagiellońskiego, pod kierownictwem prof. Stanisława Konturka, znacząco przyczynili się do poznania roli etiologicznej Helicobacter pylori w chorobach układu pokarmowego.[2]

Nie znamy wroga i nie bardzo wiemy, jakie daje objawy

Ból lub dyskomfort w nadbrzuszu to według respondentów najczęstszy objaw raka żołądka (takie wskazania pojawiały się najczęściej zarówno w odpowiedziach spontanicznych, jak i wspomaganych kafeterią odpowiedzi). Ponad połowa ankietowanych nie potrafiła jednak wskazać żadnych symptomów tej choroby – 34% przyznało się wprost do braku wiedzy, a 19% wolało nie odpowiadać.

Zapamiętaj, że jeśli od dłuższego czasu dokucza Ci ból brzucha, uczucie pełności po posiłku, zgaga, mdłości czy utrata apetytu – nie czekaj, aż samo przejdzie. Warto zrobić test na Helicobacter pylori. Czasem to właśnie ta bakteria „wierci w nas dziurę” – dosłownie.

Mam się zbadać, ale… jak?

Niemal siedmiu na dziesięciu Polaków nie wie, jak sprawdzić, czy są zakażeni Helicobacter pylori. Na pytanie o potencjalne możliwości potwierdzenia zakażenia właśnie tą bakterią, ponad 2/3 Polaków odpowiada: “nie wiem/trudno powiedzieć”.

Podpowiadamy: test z krwi wykrywa przeciwciała, jakie organizm wytwarza w odpowiedzi na zakażenie Helicobacter pylori.

Nie wykrywa jednak samej bakterii i nie daje odpowiedzi, czy samo zakażenie już minęło, czy też dalej trwa. Dlatego za miarodajny w wykrywaniu obecności Helicobacter pylori należy uznać test z kału. Najlepiej wykonać go w profesjonalnym laboratorium, ponieważ testy do samodzielnego przeprowadzenia w domu mają znacznie niższą czułość i miarodajność. W przeprowadzeniu diagnostyki sprawdzają się również testy oddechowe, które są jednak droższe i trudniej dostępne. Za najbardziej efektywną metodę diagnostyczną uważa się gastroskopię, ale nie zawsze istnieją wskazania do jej przeprowadzenia.

Nie bagatelizuj sygnałów z ciała, lepiej się w nie wsłuchaj

Po dostaniu się do przewodu pokarmowego bakteria z reguły wywołuje krótkotrwałe, objawowe zapalenie. Jednak po jego zaniku wciąż bytuje w błonie śluzowej żołądka. Może wówczas nie dawać żadnych objawów swojej obecności, jednocześnie cały czas powołując przewlekły stan zapalny prowadzący do zaniku błony śluzowej żołądka i zmian w budowie tkanki komórkowej. To pierwszy krok do prowadzący do nowotworzenia – zwłaszcza, jeśli u pacjenta w organizmie występują niekorzystne czynniki środowiskowe.

Jak wiemy, im szybsza diagnoza nowotworu, tym większe szanse jego zwalczenia. Niestety rak żołądka na wczesnych etapach swojego rozwoju często nie daje żadnych objawów. Sygnałem, który powinien zapalić w naszej głowie czerwoną lampkę alarmową, powinny być objawy typowe dla infekcji Helicobacter pylori. To przede wszystkim objawy zwane dyspeptycznymi, czyli takie, które powodują dyskomfort związany z przyjmowaniem i trawieniem pokarmów: uczucie pełności, nawracające bóle brzucha, nudności czy wymioty. Z kolei sytuacje takie jak spadek masy ciała, silne bóle brzucha, niedokrwistość oraz krwawe wymioty to objawy już zaawansowanych zmian nowotworowych w żołądku.

Cała naprzód – 14 dni leczenia

Jedyną skuteczną i potwierdzoną naukowo metodą jest tylko i wyłącznie antybiotykoterapia. Proces leczenia antybiotykiem może przebiegać różnie, w zależności od organizmu i indywidualnych predyspozycji. Jeśli jesteś chory, nie bagatelizuj tego – przyjmij odpowiednie leczenie.

[1] Kapuścińska K, Sitarz-Stopa J, Urbanik A. Walery Jaworski – the founder of the Cracovian school of radiology. Przegl Lek 2010; 67: 337-339.

[2] termedia.pl [dostęp 4.11.2025]

Do opracowania tekstu wykorzystano materiały dostępne w pełnej wersji na naszej stronie w zakładce Rak żołądka.

0 replies on “Listopad to Miesiąc Świadomości Raka Żołądka – czy Ty tę świadomość już masz?”